Część z Was już widziała, ale nie to jak powstał ten jeansowy MiŚ :) dlatego postanowiłam podzielić się kilkoma fotkami z tego procesu ;)
Do nadania kształtu zanim zdobyłam wypełnienie użyłam szalika ;) ostatecznie rozprułam starą maskotkę ponieważ najlepszy do tego jest plusz, wata mocno się zbija i trzeba by jej sporo aby maskotka ładnie się układała.
Tutaj drobna przymiarka, zanim zdecydowałam co ostatecznie Misiek będzie miał na szyi;)
Jeszcze nie zszyty, jak widać na zdjęciu wszędzie ma szpilki i tylko one go trzymały..
Tutaj Misiek z tyłu:
Podsumowując: do uszycia Miśka użyłam jasnego jeansu pochodzącego ze starych spodni narzeczonego :P, ciemnego jeansu z mojej spódniczki, bladoróżowe jeansowe wstawki to nogawki ze spodni, które noszę teraz jako krótkie ;) szarą kokardę uszyłam już dawno.... nie pamiętam skąd pochodził ten kawałek jeansu :) poza tym różowa i granatowa mulina....No i ten szaliczek..... sama go nie zrobiłam bo dziergać nigdy nie dziergałam ;) użyłam paska ze swetra, który zaginął "w akcji" :D Misiek ma prawie 40cm wysokości i mimo moich starań jest ciężki! Dlaczego H&M i dlaczego cały z jeansu? Zrobiłam go na konkurs, a że w ciąży wena mnie nie opuszczała to podjęłam się tego zadania :) Wygrać nie wygrałam ale za to córcia ma ogrom radości :) I ot koniec historii......
Cudo !
OdpowiedzUsuń